Obrońcy wieży spadochronowej
i przyszło nam bronić tej ziemi jak matki,
tej czarnej od węgla i mokrej od potu.
i tak by się chciało zwyciężyć w tej walce,
lecz wiarę przenikał niepokój.
bo każdy już wiedział,że zginąć tu trzeba,
a potem jak ptaki do nieba.
w harcerskich mundurach przez pola,przez piach,
w harcerskich mundurach przez życie.
harcerskie mundury spłowiałe od lat,
a w sercach wciąż słońce w zenicie.
i przyszedł ten ranek,że wróg stanął obok,
i spojrzał oczyma ze stali.
a myśmy tak bardzo kochali to życie,
i śmierci tak bardzo się bali.
bo lat było mało i życia tak mało,
choć los nas nie pieścił,nie głaskał.
w harcerskich mundurach...
i daliśmy z siebie to wszystko co można,
bo daliśmy siebie za wiarę.
że polska wyrośnie ogromna,
i zgniecie niemiecką nawałę.
harcerskie mundury stanęły na straży,
gdy grała im trąbka bojowa.
w harcerskich mundurach.
i przyszło nam bronić tej ziemi jak matki,
tej czarnej od węgla i mokrej od potu.
i tak by się chciało zwyciężyć w tej walce,
lecz wiarę przenikał niepokój.
bo każdy już wiedział,że zginąć tu trzeba,
a potem jak ptaki do nieba.
w harcerskich mundurach przez pola,przez piach,
w harcerskich mundurach przez życie.
harcerskie mundury spłowiałe od lat,
a w sercach wciąż słońce w zenicie.
i przyszedł ten ranek,że wróg stanął obok,
i spojrzał oczyma ze stali.
a myśmy tak bardzo kochali to życie,
i śmierci tak bardzo się bali.
bo lat było mało i życia tak mało,
choć los nas nie pieścił,nie głaskał.
w harcerskich mundurach...
i daliśmy z siebie to wszystko co można,
bo daliśmy siebie za wiarę.
że polska wyrośnie ogromna,
i zgniecie niemiecką nawałę.
harcerskie mundury stanęły na straży,
gdy grała im trąbka bojowa.
w harcerskich mundurach.
Żeby była taka noc
Dym z jałowca łzy wyciska,
Noc się coraz wyżej wznosi.
Strumień srebrną falą błyska,
Czyjś głos w leśnej ciszy prosi.
Ref.: Żeby była taka noc, kiedy myśli mkną do Boga,
Żeby były takie dni, gdy się przy nim ciągle jest,
Żeby był przy Tobie ktoś, kogo nie zniechęci droga,
Abyś plecak swoich win stromą ścieżką umiał nieść.
Tuż pod szczytem się zatrzymaj,
Spójrz jak gwiazdy z gór spadają,
Spójrz jak drży kosodrzewina,
Góry z Tobą wraz wołają.
Ref.: Żeby była taka noc...
Usiądź z nami przy ognisku,
Płomień twarz Ci zarumieni.
Usiądziemy tutaj blisko,
Wspólną myślą połączeni.
Ref.: Żeby była taka noc...
Noc się coraz wyżej wznosi.
Strumień srebrną falą błyska,
Czyjś głos w leśnej ciszy prosi.
Ref.: Żeby była taka noc, kiedy myśli mkną do Boga,
Żeby były takie dni, gdy się przy nim ciągle jest,
Żeby był przy Tobie ktoś, kogo nie zniechęci droga,
Abyś plecak swoich win stromą ścieżką umiał nieść.
Tuż pod szczytem się zatrzymaj,
Spójrz jak gwiazdy z gór spadają,
Spójrz jak drży kosodrzewina,
Góry z Tobą wraz wołają.
Ref.: Żeby była taka noc...
Usiądź z nami przy ognisku,
Płomień twarz Ci zarumieni.
Usiądziemy tutaj blisko,
Wspólną myślą połączeni.
Ref.: Żeby była taka noc...
Już tyle lat
1. Pamiętam jeszcze ten czas
Z radością szedłem do gwiazd
Tam smagał mnie ostry wiatr
Dziś czuję, że czegoś mi brak.
Ref:
Już tyle lat nie byłem w górach
Już tyle lat, tyle lat.
Tak, tak dano nie błądziłem w chmurach,
Odległy stał się czas
2. Koił mnie puszysty śnieg,
Oddech uspokajał się.
Wtapiałem się w ciszę gór
Dziś stłumił ją miasta szum.
3. Powrócę do wysokich skał.
Pachnących zielonych hal.
Do wzgórz zatopionych wśród drzew.
Powita mnie ptaków śpiew
Z radością szedłem do gwiazd
Tam smagał mnie ostry wiatr
Dziś czuję, że czegoś mi brak.
Ref:
Już tyle lat nie byłem w górach
Już tyle lat, tyle lat.
Tak, tak dano nie błądziłem w chmurach,
Odległy stał się czas
2. Koił mnie puszysty śnieg,
Oddech uspokajał się.
Wtapiałem się w ciszę gór
Dziś stłumił ją miasta szum.
3. Powrócę do wysokich skał.
Pachnących zielonych hal.
Do wzgórz zatopionych wśród drzew.
Powita mnie ptaków śpiew
Jestem Harcerzem
1. Jestem harcerzem i mocno wierzę
We wszystkie szczytne ideały
One są dla mnie niczym wyzwanie
Któremu stawiam codziennie czoła.
Ref: Być wytrwałym, silnym być
Oto co przyświeca mi
To jest cel którego chce
Boże, tylko daj mi sił
2. Jest 10 praw
I dobrze wiem
Lilijki znak i krzyża cień
One w mym życiu mi pomogą.
Ref:
Być wytrwałym...
Bieszczady rock and roll
Miały już Bieszczady swoje Tango
Miały również taniec zwany Sambo
Miały także Polkę prosto z Pola
Ref.:
Bieszczady rock and roll, polonijne woogie-bogie.
Gdy jesteś bracie sam, dzień się staje taki długi
Gdy jesteś z nami wraz, bardzo szybko mija czas
Na stanicy wody po kolana
Bo deszcz pada od samego rana
Przemoczone wszystko do niteczki
Chciałbyś zmienić buty i majteczki
Na obozie od samego rana
Druh komendant ciągle krzyczy na nas
Przemoczone buty i namioty
Wszystkim nam się zbiera na wymioty
Marchewkowe pole
Marchewkowe pole rośnie wokół mnie
W marchewkowym polu jak warzywo tkwię
Głową na dół zakopany niczym struś
Chcesz mnie spotkać głowę obok w ziemię włóż
Wszystko się może zdarzyć/
Wszystko się może zdarzyć / x2
Marchewkowe po ogrodzie miewam sny
W marchewkowym stanie jest najlepiej mi
Rosnę sobie dołem głową górą nać
Kto mi powie co się jeszcze może stać
Wszystko się może zdarzyć /
Wszystko się może zdarzyć / x2
SZARA HARCERSKA LILIJKA
Szara, harcerska lilijka
Ciągle ta sama od lat
Choć niepozorna, mała i skromna
Może przesłonić ci świat
ref. I ty i ja
Lubimy patrzeć w jej blask
Gdy przy ognisku rude płomienie
Nowy nadają jej kształt
Szarą, harcerską lilijkę
Lubię wziąć czasem do rąk
W drobnych jej płatkach drzemie zagadka
Dlaczego ręce tak drżą
SZEKLA 1. Siedzę sobie tu przy maszcie od stu lat, | C G7 C Już niejeden chciał mnie ruszyć dzielny chwat. | C G7 C Próbowali, oglądali, jednak rady mi nie dali, | F C D7 G Klęli mnie na cały głos, a sukces był o włos. | F C D7 G G7 Ref.: No, bo ja jestem taka mała, | C G7 C C7 Szekla zardzewiała, | F C Chociaż życie mi poświęcisz, | F C To mnie nigdy nie odkręcisz. | D7 G Choćbyś kręcił razy sto, | F C Nie uda Ci się to! | D7 G C 2. Widok dobry z tego miejsca wkoło mam, Postukuję w maszt wesoło - co mi tam! Kiedy fala mnie spłukuje, nieco jeszcze skoroduję, Jednak tym nie martwię się, wiatr wysuszy mnie! 3. Rzekł raz Stary do bosmana: Słuchaj Zdziś, Sprawa ma być rozwiązana jeszcze dziś. Bosman złamał trzy brzeszczoty, łeb mu zlały siódme poty, A kapitan widząc to, ręką machnął... O! 4. Raz osiłek z wielkim młotem na mnie wpadł, Tłukł mnie z furią i łoskotem, w końcu zbladł. Taką mi urządził mękę, bo mu roz... ciachałam rękę, Jeszcze mowę do mnie miał, brzydkie słowa znał. 5. Młody żeglarz, co zębami miażdżył szkło, Wziął mnie w gębę, jak kleszczami... No i co!? I z uśmiechu jak marzenie pozostało mu wspomnienie. Dziś omija mnie jak wesz, mało mówi też. 6. Okularnik z wielką głową tak, jak dzban, Chciał mnie zniszczyć naukowo - mówię wam! Trzy godziny medytował, mierzył, sprawdzał, kalkulował, Wreszcie splunął na mnie: Tfuu! Danych zabrakło mu. Ref.: No, bo ja jestem taka mała, Szekla zardzewiała, Chociaż życie mi poświęcisz, To mnie nigdy nie odkręcisz. Choćbyś kręcił razy sto, Nie uda Ci się to! Nie uda Ci się to! Nie uda... Ci się... toooo...!
SMOCZY BLUESWędruj z nami
Póki cię nie zżarła nuda Póki siłę jeszcze masz Póki ci nie straszne słońce Wielki deszcz i silny grad Póki lubisz liczyć gwiazdy Przy ognisku trzymać straż Spakuj plecak załóż buty Dalszy ciąg już chyba znasz
Wędruj z nami lasami, polami I maszeruj bez końca, bez celu A gdy spotkasz przygodę Wtedy szybko się dowiesz Że tak warto na luzie czasem żyć
W lesie ci zagrają drzewa W polu ci zaśpiewa ptak Deszcz opowie ci legendę Do snu ukołysze wiatr Płomień słońca cię ogrzeje A piosenka radość da Ty i twoi przyjaciele Każdy cię już tutaj zna
Kiedy młode lata miną Kiedy sił już będzie brak Kiedy nogi już zmęczone Nie powiodą cię na szlak Siedząc w cieple przy kominku Zapatrzony w ognia blask Będziesz w ciszy snuł wspomnienia Tamtych ogni słyszał trzask
DINA
Hej wieloryby, zbierajmy się już, Jak zawsze u brzegów Grenlandii.
Ref.: O, Dina o... o... o..., Dina, Dina o... o... o..., O, Dina o... o..., Dina o... o..., Dina o... o... o...
Dina jest biały jak grenlandzki lód I dumny jak przodkowie biali. Nadzieję nam przyniósł ten Moby Dicka wnuk, Chce brać wielorybią ocalić.
Już pewnie niedługo przybędzie tu człowiek Na swoich żelaznych okrętach. Już pewnie niedługo, jak bywa od lat, Krwawe szaleństwo rozpęta.
A przecież tak samo i ziemi, i morzu Bóg wiatrów dał życie na imię. Nie usłyszy nas człek, póki w ludziach jest zło, Pozwólmy zaśpiewać więc Dinie.
Od zawsze, jak długo istnieje ten ląd I morze, co naszym jest domem, Wybiega w świat wielorybi nasz song, Choć nigdy nie słyszy go człowiek.
Biegnie przez morza Diny białego pieśń Jak fala, co z lądem się zderza. Przybiegnie na czas, czy wyprzedzi ją śmierć, W srebrny harpun zaklęta uderzy.
Świat bez wadtą wielką górę nadziei na cel)
Sosenka
Jak dobrze być harcerzem ad Na obozie spędzać czas Ea Na północy pojezierze Na południu szumi las Ref: Hej las, mówię wam szumi las, mówię wam A w lesie, mówię wam, sosenka Spodobałą mi isę jeden raz Harcerka Marysieńka Sam wodę łódka niosła Łódkę niosła w siną dal A on zamiast trzymać wiosła Objął ją i śpiewał tak Ref: Hej las... Całuj, całuj druhu miły Całuj, całuj póki czas Bo gdy przyjdzie czas rozstania To już nas nie będzie tam Ref: Hej las...
Światło z Betlejem
Światło z Betlejem nową światu da nadzieję! DAhG Pokoju płomyk niech ogrzewa nas! DAhA Jak miła ta nowina, hGA Maryja porodziła Syna! hGA W stajence tak ubogiej... hGA Syna, co jest naszym Bogiem! hGA Na Łysej Polanie Dzisiaj cud się stanie - Przeczysta Dziecina Dzieło swe zaczyna: Słowo ciałem się stało! I z nami zamieszkało. Dziwiliśmy się sami, Że w namiocie z harcerzami... Bratnie słowo sobie dajem, Że pomagać będziem wzajem Druh druhowi, druhnie druh Hasło znaj: Czuj duch! Chwała na wysokości Bogu h A na ziemi pokój ludziom dobrej woli! Gh
Gdzieś za górami, za morzem głębokim
Na wielkiej polanie żyły cztery smoki:
Ref.: Niebieski, zielony, żółty i czerwony x2
Od Wysp Kokosowych do Błękitnych Wzgórz
Rozlega się szalony, natchniony smoczy blues
Niebieski, zielony, żółty i czerwony blues!
Pierwszy smok to okaz był niezwykle rzadki
Nocą łowił ryby a w dzień wąchał kwiatki.
Najpiękniejsze były dla drugiego chwile,
Gdy nad wielką łąką fruwał jak motylek.
Trzeci smok kochał lody malinowe
Mówił, że są smaczne oraz bardzo zdrowe.
Czwarty był typowym smoczym elegantem
Nosił krawat w kropki i jeździł trabantem.
Czy nam wierzyć chcecie, czy wierzyć nie chcecie
Lecz jedno jest pewne: SMOKI SĄ NA ŚWIECIE!
Remedium Posłuchaj na Youtube
Światem zaczęła rządzić jesień,
Topi go w żółci i czerwieni,
A ja tak pragnę czemu nie wiem,
Uciec pociągiem od jesieni.
Uciec pociągiem od przyjaciół,
Wrogów, rachunków, telefonów.
Nie trzeba długo się namyślać,
Wystarczy tylko wybiec z domu ... i.
Wsiąść do pociągu byle jakiego,
Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,
Ściskając w ręku kamyk zielony,
Patrzeć jak wszystko zostaje w tyle. /x2
W taką podróż chcę wyruszyć,
Gdy podły nastrój i pogoda
Zostawić łóżko, ciebie, szafę,
Niczego mi nie będzie szkoda.
Zegary staną niepotrzebne,
Pogubię wszystkie kalendarze.
W taką podróż chcę wyruszyć,
Tylko czy kiedyś się odważę
Wsiąść do pociągu byle jakiego.. /x5
Plastelina Posłuchaj na Youtube
Ulepiłem mamie domek
Z niewidzialnej plasteliny
Dwa okienka, dwa kominy
Z niewidzialnej plasteliny
.
A w okienkach kwiatki, bratki
Z niewidzialnej plasteliny
A dla taty krawat w kwiatki
Z niewidzialnej plasteliny
Ref.:
Lala la...
Ulepiłem sobie pieska
Łaciatego z czarnym pyszczkiem
Lalkę Kaśkę i Tereskę
I pistolet i siostrzyczkę.
Namęczyłem się ogromnie
Zbiłem łokieć, stłukłem szklankę
Mamo, tato chodźcie do mnie
Mam ja dla was niespodziankę
Ref.:
Lala la...
Czemu na mnie tak patrzycie
I zdziwione macie miny
Czyście nigdy nie widzieli
Niewidzialnej plasteliny.
Szara harcerska lilijka
1.Gdy zakochasz się w szarej lilijce
I w świetlanym harcerskim krzyżu
Kiedy olśni cię blask ogniska
Radę jedną ci dam
Ref: Załóż mundur i przypnij lilijkę
Czapkę na bakier włóż
W szeregu stań wśród harcerzy
I razem z nami w świat rusz.
2.Razem z nami będziesz wędrował
Po Łysicy i Świętym Krzyżu
Poznasz urok Gór Świętokrzyskich
Które powiedzą ci tak
Ref: Załóż mundur i przypnij lilijkę...
3.Gdy po latach będziesz wspominał
Stare dzieje z harcerskiej drużyny
Swemu dziecku co dorastać zaczyna
radę jedną dasz
Ref: Załóż mundur i przypnij lilijkę...
We wtorek po sezonie posłuchaj na Youtube
Złotym kobiercem wymoszczone góry C F C
Jesień w doliny przyszła dziś nad ranem e F C G
Buki czerwienią zabarwiły chmury C F E a
Z latem się złotym właśnie pożegnałem F G C
We wtorek w schronisku po sezonie C F G C
W doliny wczoraj zszedł ostatni gość a D G
Za oknem plucha, kubek parzy w dłonie C F E a
I tej herbaty, i tych gór mam dość F G C
Szaruga niebo powoli zasnuwa
Wiatr już gałęzie pootrząsał z liści
Pod wiatr, pod górę znowu sam zasuwam
Może w schronisku spotkam kogoś z bliskich
We wtorek w schronisku...
Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić
A czas sobie płynie wolno panta rei
Do ciebie tylko już nie umiem trafić
Kochać to więcej siebie dać, czy mniej
We wtorek w schronisku...
Po Beskidzie błądzi jesień GD
Wypłakuje deszczu łzy. eh
na zgarbionych plecach niesie CG
Worek siwej mgły. a7D
Pastelowe cienie kładzie GD
Zdobiac rozczochrany las. eh
Nocą rwie w brzemiennym sadzie CG
Grona słodkich gwiazd, złotych gwiazd. a7DG (G7)
Ref:
Jesienią góry są najszczersze, CDGC
Żurawim kluczem otwierają drzwi. GDGG7
Jesienią smutne piszę wiersze, CDGC
Smutne piosenki śpiewam Ci. GDG
Po Beskidzie błądzą ludzie,
Kare konie w chmurach rżą.
Święci pańscy zamiast w niebie
Po kapliczkach śpią.
Kowal w kuźni klepie biedę,
Czarci wydeptują trakt.
W pustej cerkwi co niedzielę
Rzewnie śpiewa wiatr.
* * * * * * * * * *
Przechyły posłuchaj na youtube
Pierwszy raz przy pełnym takielunku, e D e
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr. e D e
I jest jak przy pierwszym pocałunku – a D e
W ustach sól, gorącej wody smak. a H7 e
O – ho, ho! Przechyły i przechyły! a D e
O – ho, ho! Za falą fala mknie! a D e
O – ho, ho! Trzymajcie się dziewczyny! a D e
Ale wiatr, ósemka chyba dmie! a H7 e
Zwrot przez sztag, o’key zaraz zrobię!
Słyszę jak kapitan cicho klnie.
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie od tyłu, kumple w śmiech.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Hej ty tam z burtę wychylony
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać!
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadło ci na kark.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Krople mgły, w tęczowym kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem
Morze, jacht. żeglarską starą pieśń.
O – ho, ho! Przechyły i przechyły…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz